Photo by sofiadelmare's
|
Dlaczego?
Dlaczego ja? Przecież tak bardzo chce mi się spać, co może być
w tej chwili ważniejszego!? Chyba nie dam rady - zasypiam. Budzik
dzwoni po raz pierwszy - nie słychać go jeszcze tak głośno
(da się spać dalej) z nadzieją że przestanie. Nadzieja
wygasa - dzwoni coraz głośniej. Jednym przymrużonym okiem próbuje
trafić w telefonie na „drzemka” (która trwa jeszcze 10
min). I Uwaga chwila całkowitej koncentracji! Jest! Udało
się trafić, sukces!. Teraz mam aż 10 min, po tym czasie
powinienem być już przecież całkowicie wyspany, pełny energii.
Zamykam z powrotem oczy – dzwoni budzik. Mam przecież jeszcze
parę sekund snu zanim zacznie wyć głośniej. Nastąpił ten
moment, trudno i teraz decyzja - czy znów skorzystać z koła
ratunkowego „drzemka” i potem błyskawicznie zjeść śniadanie,
wybrać się dużo szybciej? (Ale przecież mi tu ciepło, mi tu
dobrze) i znów chwila koncentracji (klik), i udało się! Po
chwili dzwoni budzik po raz trzeci. Spoglądam na godzinę, obliczam
pozostały mój czas do wyjścia z domu. Przerażony zrywam się z
łóżka, błyskawicznie ubieram się w drodze do kuchni, jem i jadę
do pracy, przy okazji nienawidząc ten cały system na tym świecie.
Niestety
tak wygląda moja poranna walka ze samym sobą opisana przeze mnie
wyżej. Pewnie większość z was tak ma, niektórym przychodzi to
łatwiej niektórym trudniej.
Ale
nie przedłużając, chciałbym zaapelować że jutro sobota!
Pozdrawiam miłego weekendu!
Witam serdecznie.
OdpowiedzUsuńA wiec, to co Pan opisal, to niczym moj poranek dnia kazdego! Rowniez walcze z sama soba i budzikiem. Tylko, ze musze wspomniec, iz co dzien biore prysznic, a czasami nawet myje jeszcze wlosy. I to wszystko w pospiechu! :D
Przeczytalam wyzej, ze pracuje Pan nad nowym blogiem na temat dotyczacy komputerow oraz programow. Jesli nie bylby to zaden problem, prosze mnie poinformowac,gdy bedzie juz on gotowy.
Serdecznie pozdrawiam!